1. Rozgrzejcie piekarnik na 180 stopni. Botwinę wyszorujcie, ułóżcie na foli aluminiowej, skropcie oliwą, solą i pieprzem. Czosnek podzielcie na pojedyncze ząbki, nie obierajcie. Skropcie oliwą i poukładajcie na papierze do pieczenia. Obie rzeczy włóżcie do piekarnika. Czosnek wyjmijcie po 10 min. Botwinkę pieczcie do miękkości (zależy od rozmiaru, ja piekłam 40 min). 2. Ziemniaki ugotujcie do miękkości w osolonej wodzie ze szczyptą białego pieprzu. Odcedźcie, dodajcie masło, śmietanę, wyciśnijcie upieczony czosnek i dodaj szczyptę białego pieprzu. 3. Skórę kaczki natnijcie, doprawcie solą i pieprzem i smażcie od zimnej patelni od strony skóry. W zależności od wielkości porcji – ja smażyłam 10 min od strony skóry i 2 min z drugiej. Pierś odpoczywała przed podaniem 3 min. Smażyłam na indykcji poziom 4. 4. Nie wylewajcie tłuszczu! Wrzućcie na pozostały tłuszcz z kaczki jabłka pocięte w małe kawałki. Kiedy będą al dente zdejmijcie je z patelni. Odlejcie olej (ja trzymam taki tłuszcz w lodówce w małej miseczce i używam do innych potraw), nie musicie czyścić patelni, postawcie ją ponownie na kuchenkę. 5. Na tę samą patelnię dodajcie odrobinę wody, cukier, sok z limonki, świeży tymianek i botwinkę z pieca pociętą na mniejsze kawałki. Botwinkę ma otoczyć glaze. 6. Wszystko macie już gotowe, ułóżcie na talerzu i zajadajcie. 7. Smacznego!!!